Szokujące informacje od Martina Hackla z firmy Fronius! Europejscy producenci modułów fotowoltaicznych musieli zaprzestać działalności, gdy nie mogli konkurować z niskimi cenami chińskich produktów. Czy podobny los czeka europejskich producentów falowników PV? Martin Hackl wyjaśnia, w jaki sposób Fronius planuje stawić czoła chińskiej konkurencji i utrzymać przewagę na rynku.
Chińskie firmy zagrażają europejskim producentom falowników
Europejscy producenci falowników PV z niepokojem przyglądają się rosnącej pozycji konkurencji z Chin na europejskim rynku. W ostatnich latach chińscy producenci falowników słonecznych gwałtownie zwiększyli swoje udziały w branży fotowoltaicznej, zagrażając dominacji firm z Europy.
Powodem tego stanu rzeczy jest między innymi nieograniczony dostęp azjatyckich firm do niezbędnych komponentów, takich jak mikrochipy. Tymczasem europejscy producenci modułów PV i falowników borykali się z trudnościami w zakupie tych kluczowych podzespołów, co uniemożliwiło im zwiększenie mocy produkcyjnych.
Sytuacja ta wymusiła na firmach z Europy podjęcie strategicznych decyzji. Skupiły się one na wybranych segmentach rynku, na których mogą skutecznie konkurować z azjatycką konkurencją, oferując unikalne cechy produktów i usług.
Prosumenci kluczowym segmentem
Jednym z priorytetowych segmentów dla europejskich producentów falowników PV stali się prosumenci, czyli klienci indywidualni wytwarzający energię na własne potrzeby. Producenci z Europy oferują im nie tylko falowniki, ale także kompleksowe rozwiązania zwiększające autokonsumpcję wyprodukowanej energii.
- Różnica w stosunku do chińskich firm tkwi w dopasowaniu produktów do specyficznych potrzeb prosumentów.
- Europejskie firmy wsłuchują się w głosy klientów i dostosowują swoją ofertę, zapewniając unikalne funkcje i usługi.
- Podkreślają również przewagi takie jak zrównoważona produkcja, europejski łańcuch dostaw oraz kompleksowy serwis przez cały cykl życia produktu.
Unia Europejska powinna wspierać sektor badań i rozwoju PV
Aby przyszłość energii słonecznej w Europie była zapewniona, Unia Europejska powinna aktywnie wspierać rodzimy sektor badań i rozwoju w branży fotowoltaicznej. Chociaż europejscy naukowcy osiągają znaczące sukcesy, często ich osiągnięcia są wdrażane przez producentów w Chinach.
Brak rzeczywistej polityki przemysłowej Unii Europejskiej powoduje, że europejskie firmy tracą przewagę konkurencyjną. Wsparcie finansowe dla badań, a także promocja wdrażania innowacji w lokalnych zakładach produkcyjnych, mogłyby zmienić tę sytuację.
Część ekspertów proponuje utworzenie specjalnego funduszu, który pokrywałby różnicę cen między europejskimi i chińskimi produktami fotowoltaicznymi. Taka inicjatywa mogłaby skutecznie promować rodzimą branżę PV, dając instalatorom i klientom faktyczną alternatywę wyboru.
Czytaj więcej: Nowe zasady fotowoltaiki - zdobądź wiedzę na najbliższe 10 lat
Ceny nie są jedynym czynnikiem wyboru dostawców urządzeń PV
Chociaż cena odgrywa istotną rolę w decyzjach zakupowych klientów, to na rynku falowników pojawiają się również inne, ważne czynniki wyboru. Europejscy producenci falowników PV mogą wyróżniać się nie tylko funkcjonalnościami urządzeń, ale również bezpieczeństwem danych, systemami monitoringu czy lokalizacją serwerów.
- Jednym z kluczowych atutów może być ponadto jakość produktów, regularnie weryfikowana przez niezależne instytuty.
- Badania wykazały, że falowniki firm z Europy osiągają wyższe noty sprawności niż urządzenia chińskie.
- Przekładając te informacje na korzyści dla klienta, okazuje się, że inwestycja w droższy, ale wydajniejszy falownik zwraca się przez wyższe uzyski energii w całym cyklu życia instalacji.
Europejscy producenci stoją więc przed wyzwaniem skutecznego przekazania tych informacji klientom, by mogli świadomie dokonywać wyboru nie tylko na podstawie początkowej ceny zakupu urządzenia.
Tagi
Udostępnij artykuł
